Crema 1159

Najpotężniejszy europejski władca podjął wyzwanie. Koncentracja wojsk pod murami Cremy rozpoczęła się na przełomie czerwca i lipca 1159 roku. Na miejsce przybyli książę Henryk Lew i książę Welf VI. 2 lipca oblegających zasiliły oddziały pomocnicze z Cremony, a 20 lipca do swojego męża dołączyła cesarzowa Beatrycze, przyprowadzając posiłki burgundzkie. Miasto spodziewało się najazdu cesarza, więc bardzo dobrze przygotowało obronę.

Wojsko Fryderyka I zbudowało dwudziestoczterometrową wieżę oblężniczą, obitą od frontu blachą. Aby ją przetransportować, musiano zasypać w jednym miejscu fosę. Każdego dnia chmury pocisków i strzał przeszywały powietrze raz w jedną, raz w drugą stronę. Kiedy runęła jedna z bram, armia najeźdźców wdzierała się do środka, walcząc na wszelkie możliwe sposoby, natrafiając za każdym razem na przeciwnatarcie obrońców. Każdej ze stron zdarzało się wziąć do niewoli jeńców, którzy zazwyczaj żegnali się z życiem. Zdarzało się tak, że oblegający poucinawszy poległym głowy bawili się nimi jak piłkami, popisując się przed wszystkimi.

Kiedy wieża pomału zbliżała się do murów, obrońcy zaczęli miotać w nią ogromne kamienne pociski, aby ją zniszczyć. Cesarz widząc to dał rozkaz, aby przywiązać do frontowej ściany jeńców, starając się ją w ten sposób ochronić. Nic to nie pomogło. Oblegani nie bacząc na to, że zabijają swych braci, ciskali kamieniami nadal. Widząc to Fryderyk I kazał wycofać wieże, następnie wzmocnić je poprzez zamocowanie dodatkowych blach oraz osłonić odbojnicami z filcu, aby amortyzowały uderzenia pocisków. Czasami zdarzało się, że cesarz osobiście stawał do walki zajmując stanowisko na wieży.

Crema broniła się przez siedem miesięcy. 27 stycznia 1160 roku poddała się. Dwadzieścia tysięcy mieszkańców mogło opuścić zdobyte miasto i udać się gdzie zechcą wraz z dobytkiem, który każdy z nich dał radę unieść na grzbiecie. Potem miasto zostało oddane do splądrowania i spalenia.

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości