Zawichost 1205

"...Wkraczając do Polski Roman zajął jakieś dwa nieznane z nazwy grody, podszedł do Wisły, aby się przeprawić i ruszył w głąb kraju. Lekceważąc sobie przeciwnika, oddalił się z małym oddziałem od całego wojska w rejonie Zawichostu. Tam został zaatakowany przez wojsko Leszka i Konrada 19 czerwca 1205 r., podczas walki Roman zginął. Wojsko ruskie pozbawione księcia wróciło do Halicza. Dla Leszka Białego zwycięstwo było cudem, o czym świadczy ołtarz ufundowany tym świętym, Gerwazemu i Protazemu, w których dniu odniósł zwycięstwo. Książę mógł iść dalej za Rusinami i wzmocnić swoje wpływy w Haliczu, pamiętajmy przecież, że w 1199 r. bojarzy haliccy jemu ofiarowali tron. Wrócił jednak do Krakowa, bo od północy zagrażało mu większe niebezpieczeństwo. Ale Laskonogi, pozbawiony swego głównego sprzymierzeńca, musiał odłożyć na później pretensje do Krakowa. Długosz pisał, że Leszek zadowolił się złupieniem obozu ruskiego, a za cenę tysiąca grzywien srebra i zwrócenie pojmanych w niewolę Polaków, kazał oddać ciało Romana, które już pochowano w Sandomierzu..."


Fragment książki: Marek Chrzanowski "LESZEK BIAŁY" s. 61

"...Według przekazu Jana Długosza, do wyprawy doszło z początkiem wiosny, a od powziętego pomysłu chciał księcia ruskiego odwieść biskup włodzimierski, a także biskupi: krakowski Pełko i płocki Wit. W świetle przekazu Długosza bitwą ze strony polskiej dowodził wojewoda mazowiecki Krystyn, zaś Roman w pewnym momencie stracił konia, którego zastąpiono starą klaczą.[...]

Latopis ławrientiewski krótko przedstawił przebieg wydarzeń: Roman wyprawił się na Polskę, zajął dwa grody i zamierzał przeprawić przez Wisłę oraz ruszyć w Polskę. Kiedy oddalił się z małym oddziałem, został zaatakowany przez wojsko Leszka Białego i książę halicki zginął, a jego wojsko wróciło do Halicza. W Kronice wielkopolskiej czytamy, że Leszek „zbiera niewielką gromadę zbrojnych, zabiega mu drogę pod Zawichostem, rzuca się na niego, porywa go i obala. Widząc to Rusini, który najpierw z butną przyszli miną, w wielkiej liczbie ranni i zabici, wraz z księciem swym Romanem śmiercią polegli. Pozostali w ucieczce szukali ratunku i w tej ucieczce wielu nędznie zakończyło życie w rzece Wiśle”. Część źródeł przekazujących informację o bitwie, wspomina wprost o udziale w walce z Romanem — obok Leszka także jego brata Konrada. W Kronice halicko-wołyńskiej, Roczniku kapituły krakowskiej i w Kalendarzu krakowskim przekazano informacje o zwycięstwie obu książąt w bitwie pod Zawichostem. [...]

Zdaniem Bronisława Włodarskiego, wymienione źródła potwierdzają udział Konrada Mazowieckiego w wyprawie Leszka Białego, nie rozstrzygają jednak o udziale w bitwie pod Zawichostem. Nie ma wszakże podstaw, aby odrzucić obecność Konrada u boku brata pod Zawichostem.


Fragment książki: Agnieszka Tetrycz-Puzio "Konrad I Mazowiecki – kniaź wielki lacki" Rozdział II 1.2

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości