Siewierz 1289

"...W końcu stycznia opuszcza Wrocław kuzyn Henrykowy, Przemko, pan na Ścinawie i Szprotawie, w księstwie głogowskim. Ma widocznie młodzieniaszek złe przeczucia, bo zapisuje swoją cząstkę księstwa głogowskiego Henrykowi IV. Zapewne z oddziałem Ślązaków, a może i najemnych Niemców, zwłaszcza z Turyngii, w której Henryk ma serdecznego siostrzeńca, Fryderyka, udaje się na wzmocnienie obrony Krakowa przed Bolesławem płockim i Włodzisławem Łokietkiem. Sytuacja jest niezbyt jasna, gdyż według niektórych przekazów dopiero w drodze powrotnej z Krakowa, po spacyfikowaniu sytuacji, logiczniej zaś będzie mniemać, że w drodze na Kraków książęta opolski i ścinawski zostali zaatakowani na terytorium księcia Kazimierza bytomskiego, bo pod Siewierzem, przez wojów Bolesława płockiego, Kazimierza łęczyckiego i jego brata, Włodzisława Łokietka. Tam to, powiada Rocznik Traski, książęta kujawscy i Bolesław mazowiecki wystąpili przeciw Ślązakom i zwyciężyli ich, wielu wzięli do niewoli, wielu Ślązaków i Niemców zabili. W pozostałych rocznikach polskich wymienieni są tylko Ślązacy, bez Niemców.
Ranny Bolesław opolski dostał się również do niewoli, a z nim młodziutki Przemko, którego jednakże obdarto ze zbroi i dobito. Zresztą Kujawianie postępowali podobnie z innymi; rzeź (ale już nie rabunek) z trudem powstrzymał, według Długosza, Bolesław mazowiecki..."


Fragment książki: Zbigniew Zielonka "HENRYK PRAWY" s. 256-257

"..w styczniu 1289 r. Henryk IV rozpoczął przygotowania do zbrojnego zajęcia Krakowa, natomiast wyprawa na Kraków miała miejsce w lutym. Bolesław II wezwał na pomoc braci Leszka Czarnego — Władysława Łokietka i Kazimierza. Przybył także Konrad II wspierany przez wojewodę ruskiego Czudzinę. [...] Dalej czytamy w kronice Jana Długosza, że Przemysł wielkopolski i Mszczuj pomorski przysłali zbrojne posiłki. Sojusznicy Henryka Probusa książę Legnicy Henryk i książę Szprotawy Przemysł wracając z Krakowa na Śląsk w czasie postoju koło miasta Siewierza zostali napadnięci przez Łokietka i innych książąt. 26 lutego 1289 r. doszło do walki, zakończonej krwią drogo okupion[ym] zwycięstwem. Pod Siewierzem zginął Przemek ścinawski — brat Henryka głogowskiego. Tomasz Jurek upatrywał w tym wydarzeniu zaciekłej niechęci Henryka głogowskiego do Władysława Łokietka..."


Fragment książki: Agnieszka Teterycz-Puzio "BOLESŁAW II MAZOWIECKI" s. 73

Kiedy wrocławski książę gromadził na Śląsku nowe siły, aby umocnić się w Krakowie, Bolesław II wraz z Władysławem Łokietkiem i jego bratem Kazimierzem łęczyckim oraz z księciem Konradem II czerskim z jego Wołynianami, wsparci dodatkowo przez opozycyjne wobec Ślązaka rycerstwo małopolskie, omijając Kraków, zaczęli zajmować kolejne miasta. Porozumieli się również z księciem Lwem halickim w sprawie dodatkowych posiłków z Rusi. Dysponowali już zatem odpowiednią siłą, z którą mogli wreszcie skutecznie zagrozić wrocławskiemu księciu. Pospiesznie wysłana do Krakowa przez Henryka IV Probusa ekspedycja „ratunkowa" została rozbita przez wojska księcia płockiego i ich sojuszników 26 lutego 1289 roku w bitwie pod Siewierzem.[...]
To właśnie po tej bitwie Władysław Łokietek, zanim pozostali sojusznicy zdążyli interweniować, zgładził lub nakazał zgładzić rannego księcia Przemka ścieniawskiego wyłącznie dlatego, że użył on wobec księcia Władysława tak nielubianego przez niego przydomku..."


Fragment książki: Andrzej Zieliński "WŁADYSŁAW ŁOKIETEK" s. 44-45

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości