Golub 1410

"...Mistrz inflancki Herman von Wintkinsench, spiesząc Henrykowi von Plauenowi na pomoc, zebrał dość znaczne siły. Nasz kronikarz, z właściwą sobie przesadą, tak to opisuje: „[...] zebrał on liczne i potężne wojsko z rozmaitych narodów i przybył z niemi do Prus. Wysławszy zaś czoło rycerstwa swego do Golubia, aby mu łatwiej było z bliska trapić najazdami przyległą ziemię dobrzyńską, sam zaś z licznym pocztem pozostał w Malborku. O czym gdy się dowiedzieli Polacy, postawieni na straży w Bobrownikach i Rypinie, ściągnąwszy z obydwóch miejsc nieco rycerstwa, zebrali dość szczupły zastęp, nad którym Dobiesław Puchała z Wągri (czyli dzisiejszego Wągrowca) herbu Wieniawa przyjąwszy dowództwo ruszył śmiało ku Golubiowi.

Dobiesław Puchała z Wągri lub Wągrów, jak pisze Długosz, figuruje u kronikarza wśród rycerzy, którzy szczególnie wyróżnili się męstwem w bitwie pod Koronowem. Dalej Długosz pisze, że gdy tylko Polacy zbliżyli się do Golubia, Dobiesław Puchała rozstawił swoje wojska w odpowiednim miejscu na zasadzce. Natomiast część swoich sił wysłał na łupiestwo i zabieranie dobytku pod samymi bramami miasta. „Kiedy więc drużyna ta rozpuściwszy pożogi i grabieże poczęła wszystkie trzody na pasze z miasta wypędzone zagarniać wojsko inflanckie świetnym połyskując orężem, a silne liczbą i męstwem, wypada z miasta i za ową drużyną Polaków, udających popłoch i ucieczkę, pędzi aż do miejsca, kędy utajone były zasadzki. A wtem wysuwa się wojsko polskie, a uderzywszy z tylu na nieprzyjaciela, gromi go, poraża i rozprasza.

Według dalszej relacji Długosza, liczba jeńców wziętych pod Golubiem była czterokrotnie większa niż Polaków biorących udział w tej walce. Jeńców odprowadzono do Brześcia Kujawskiego. Rycerzy i mnichów Zakonu król kazał uwięzić, natomiast obcych rycerzy - na słowo honoru - wypuścić z niewoli. Jagiełło uwalniając rycerzy z Europy Zachodniej służących ochotniczo w armii krzyżackiej z pewnością postępował bardzo mądrze. Większość z nich nie zachęcała już swoich ziomków do wstępowania w szeregi armii krzyżackiej..."


Fragment książki: Witold Mikołajczak "Grunwald 1410. Krok od klęski" s. 109-110

Szukaj:


Strona główna Władcy Ważne bitwy Polityka prywatności Antykwariat Księga gości